// Katarzyna Koś / /Przeczytało: 4,5k osób
Zofia W. z Częstochowy (68 lat) przed przejściem na emeryturę pracowała jako przedszkolanka, a teraz wraz z mężem pielęgnuje rośliny na działce. Zaczęła nosić bransoletkę biomagnetyczną trzy miesiące temu, dzięki czemu w pełni odzyskała sprawność stawów. Działanie prozdrowotne bransoletki było tak spektakularne, że poprosiliśmy panią Zofię, by nam o tym opowiedziała. Chętnie zgodziła się podzielić swoją wiedzą.
„Bransoletka biomagnetyczna to cudowny produkt. Nie sposób opisać całego mojego zachwytu. Czuję radość, ulgę i nową chęć do życia.
Przez całe życie byłam zdrowa. Pracując z dziećmi, sporo się ruszałam, a potem pielęgnowałam ogród na działce. Niestety, trzy lata temu miałam uraz kolana. Okazało się, że mam zwyrodnienie lewego stawu kolanowego, który nie jest już tak sprawny. Kolano zaczęło mnie kłuć tak dotkliwie, że nie mogłam normalnie chodzić. Na dodatek ciągle byłam zmęczona i dokuczały mi zawroty głowy. Najgorzej było w podróży. Ledwo wchodziłam po schodkach do autobusu i łatwo traciłam równowagę. To było straszne!
Brałam wiele pigułek, po których czułam się coraz gorzej. Nawet mój specjalista stwierdził, że łykam mnóstwo tabletek. Zalecił mi magnetoterapię. Oniemiałam, kiedy zobaczyłam, jaki to koszt. Zabiegi w kapsule magnetycznej kosztują nawet kilka tysięcy złotych! Kogo na to stać? Na pewno nie emerytkę. Czas oczekiwania na zabieg wynosi 2 lata. Nie mogłam sobie na to pozwolić. Ale…
Przyjaciółka z Niemiec przysłała mi profesjonalną bransoletkę biomagnetyczną. Najnowsze osiągnięcie naukowców z Düsseldorfu. Powiedziała, że to hit w luksusowych niemieckich sanatoriach. Niemieccy emeryci nosząc ją, śmigają niemal jak młodzieniaszki.
Początkowo byłam sceptyczna. Jednak pomyślałam: Co szkodzi spróbować? To nie jest zwykła bransoletka. To coś ma naukowo udowodnione działanie oparte na prawach fizyki i wieloletnich badaniach.
Zaczęłam nosić ją już kolejnego dnia. Kiedy wstałam z łóżka dzień potem, kolano mnie już nie kłuło. Nie mogłam w to uwierzyć! Mogłam się bez problemu schylić, by zawiązać buty. Niedługo później ustąpiły zawroty głowy i problemy z równowagą. Po tygodniu całkowicie przeszły moje reumatyczne dolegliwości. Teraz wychodzę z domu i nie boję się, że spadnę ze schodów i pogruchoczę kości. Mój ortopeda był zaskoczony. Ponoć odbudowała mi się zdrowa tkanka stawowa aż o 40%!
Wiem, że magnetoterapia jest elementem drogich fizjoterapeutycznych zabiegów. Ciało pacjenta umieszcza się w specjalnej kapsule na 30 minut, a zabiegi należy powtarzać w seriach po 10 razy. Jednak te zabiegi działają tylko wtedy, kiedy leżysz w kapsule. A bioaktywna bransoletka otacza Twoje ciało dobroczynnym polem magnetycznym przez cały czas! Bez przerwy!
Bransoletka biomagnetyczna:
Od kiedy ją przetestowałam, nie chciałabym jej stracić za żadne skarby. Nie chcę znów biegać do specjalistów i szpikować się pigułkami. Jestem przeszczęśliwa.
Poza tym nareszcie udaje mi się dobrze sypiać. Dotąd budziłam się około drugiej w nocy średnio cztery razy na tydzień. Problemy ze snem utrudniały mi życie, bo wstaję codziennie o 6 rano by wyprowadzić psa, a latem podlewam ogród. Nie wiem, jak wcześniej dawałam radę. Czułam się rozbita i wiecznie zmęczona. Odkąd noszę biomagnetyczną bransoletkę, spokojnie przesypiam całą noc. Przestałam też cierpieć na zawroty głowy i problemy z utrzymaniem równowagi. Znów mogę podróżować i regularnie odwiedzam wnuki. Już się nie boję, że w autobusie dopadną mnie nudności.
Nieważne, jakie metale są w tej bransoletce. Cokolwiek zawiera to „coś”, totalnie odmieniło moje życie. Czuję się sprawniejsza i zdrowsza. Zaczynam nowy rozdział w swoim życiu.
Jak działa magnetoterapia?
Magnesy neodymowe umieszczone w bransoletce biomagnetycznej aktywizują substancje odżywcze, które wspomagają komórkową regenerację organizmu. Magnesy wygaszają też procesy zapalne oraz blokują impulsy bólowe. Pobudzają czerwone krwinki krwi do większej aktywności. Dzięki temu dobroczynne elementy, takie jak enzymy, witaminy, kreatyna czy kolagen, docierają sprawniej do każdej komórki w ciele, stymulując prawidłowe ich odżywianie oraz oczyszczanie z toksyn. Fale przywracają także właściwe pH wody w komórkach i zwiększają dotlenianie tkanek. Wzrasta witalność komórek, krew się oczyszcza, a tkanki – regenerują.
Uzdrawiająca moc pola magnetycznego:
przyspiesza regenerację stawów
zmniejsza osteoporozę i likwiduje bóle reumatyczne
poprawia zmysł równowagi przez regenerację błędnika
usuwa zawroty głowy towarzyszące chorobie lokomocyjnej
Nawet jeśli nie cierpisz na wszystkie te dolegliwości, dzięki bransoletce biomagnetycznej możesz się przed nimi ustrzec w przyszłości.
To, co powtarzam ludziom: Nie ma innej drogi, by się przekonać o skuteczności bransoletki, jak samemu ją założyć. Dlatego dałam bransoletkę przyjaciołom do wypróbowania. Niektórzy z nich byli sceptyczni. Ale nikt nie chciał mi jej potem oddać! Czułam się szczęśliwa, że pomogłam tym wszystkim ludziom. Ty także możesz pomóc sobie już teraz!”
„Pozbyłam się choroby lokomocyjnej!”
„Od dziecka miałam chorobę lokomocyjną, a z wiekiem tylko się pogarszało. Ilekroć wsiadałam do autobusu, od razu czułam nudności i traciłam równowagę. Raz już prawie wzywano do mnie karetkę. Koszmar. Wtedy wypróbowałam tę bransoletkę i przeszły mdłości w podróży. Pojechałam do wnuków na wakacje, spędziłam 3 godziny w autobusie i wysiadłam wypoczęta. Pierwszy raz od lat”.
Krystyna, 64 lata, Wrocław
„Ozdabia i uzdrawia”
„Kilka lat temu złamałam biodro. Niby się wszystko wygoiło i zakończyłam rehabilitację, ale ból wciąż się pojawiał. Na dodatek często dokuczały mi zawroty głowy. Słyszałam o tym, jak niesamowite efekty daje magnetoterapia, ale nie było mnie stać na tyle drogich zabiegów. Na szczęście w internecie znalazłam informację o tej bransoletce. Zaczęłam ją nosić i... nawet nie wiem kiedy, ale przestało mi dokuczać i biodro, i zawroty głowy! To niesamowite! Na dodatek bransoletka ładnie prezentuje się na ręce!”
Barbara, 60 lat, Warszawa
„Śpię jak dziecko”
„Jestem nauczycielem i stresu w pracy mam sporo, szczególnie gdy zbliża się koniec roku szkolnego. Przez to ostatnio w ogóle nie mogłem spać. Miałem nerwy jak postronki i w łóżku tylko przewracałem się z boku na bok. Żeby chociaż trochę się zdrzemnąć, codziennie musiałem brać środek na sen. Żona zaczęła mi też parzyć specjalne zioła przed snem. Ohyda… i w dodatku nie działały. Tabletek więc brałem coraz więcej. W końcu nadeszło opamiętanie – to może przecież doprowadzić do tragedii! Bransoletkę polecił mi kolega z pracy, kiedy mu opowiedziałem o swoich problemach. Tak mnie zachęcał, że natychmiast ją zamówiłem i teraz sam polecam ją wszystkim znajomym. Odkąd ją noszę, jestem zrelaksowany i spokojny, a sen przychodzi szybko”.
Marek, 49 l., Wrocław
Biomagnetyczna bransoletka starczy Ci na lata i zastąpi horrendalnie drogie zabiegi fizjoterapii. Działa bez przerwy, jest wytrzymała i bezpieczna. Poza tym w ogóle nie traci swojego działania wraz z upływem czasu. Teraz tę bransoletkę możesz otrzymać za darmo.
OD REDAKCJI: Drodzy Czytelnicy, w Polsce rozpoczęła się dystrybucja biomagnetycznej bransoletki. 100 pierwszych potrzebujących osób otrzyma bransoletkę ZA DARMO.
Kliknij, aby sprawdzić dostępność darmowych biomagnetycznych bransoletek >>>>
KOMENTARZE
Kamila68
Ja to trochę jak ta pani Zosia jak tak czytam. Też nie wierzyłam i się zdziwiłam na plus! Polecam. I w ogóle to mi się po prostu podoba ta bransoletka
Iwona Pelc
Mi to od migren głowa pękała. Przez trzy dni mogłam leżec w ciemnym pokoju. No a przecież są obowiązki. Więc wyłam z bólu i nieprzytomna do roboty chodziłam. Córka dała mi w prezencie bransoletke. Naprawde czuje poprawe. Nawet jak mnie głowa zaczyna ćmić to przechodzi szybko
Jan_52
Mi to na moje zawroty głowy nic nie pomagało. I tak chodziłem od laryngologa bo mówił że to od zapalenia ucha do neurologa. I tak w kółko. Zacząłem czytać o magnetoterapii, ale gdzie tam w tych gabinetach to tak zdzierają, że mnie jako emeryte nie stać. Pal sześć mówie, wypróbuje brasoletke. I bardzo dobrze zrobiłem!
Sebastian123
Oho niemiecki wynalazek i wszyscy ocipieli… Ciemny naród
Aniela
@Sebastian123 Oho jakiś troll… Nie podoba się to po co tu wchodzisz?!!!
Renatula
Mi pomogła ta magiczna ozdóbka na bóle i puchnięcie po złamaniu nogi w dzieciństwie. Serio, może gdybym sama nie wypróbowała to bym mówiła, że ciemnota
Wanda Szapołow
Spałam po 3 godziny w nocy jak dobrze poszło. Stres i różne zdarzenia życiowe nie pomagały. Całe noce gonitwa myśli i wybudzania się jak coś tylko stuknęło czy puknęło. Nie dawałam rady już. A proszków nie chce brać bo uzależniają i potem to już w ogóle horror się robi. Noszę bransoletkę non stop i śpię jak dziecko
Justyna Cz.
Fajnie to działa, bo ma się więcej energii. Nawet jak człowiek ma dużo na głowie to daje radę cały dzień. Przynajmniej u mnie tak to zadziałało a trójka dzieci na pokładzie.
Jan Ciężkowski
Zawsze mówiłem że trzeba wynajdywać w tych czasach takie różne rzeczy, które człowiekowi pomoga bez stania w kolejkach i wydawania kasy. Ja całe życie ciężary w pracy nosiłem i kręgosłup do wymiany totalnie. Jak mnie połamało to ani ręką ani nogą ruszyć. Żona najpierw mi swoją branosletkę pożyczała (ona miała na migreny) a jak powiedziałem jej, że się lepiej czuję to mi też załatwia! I Bogu dzięki!
Radek_S.
Przecież taka bransoletka to za mała jest żeby tak te impulsy na całe ciało działały… Chyba jak placebo raczej… Głupoty piszą. No ale za kase to kto zabroni
Joanna_75
@Radek_S. no przecież te impulsy to przenikają i się rozchodzą. Wszystko jest w organizmie połączone przecież. Poczytaj trochę o tym jak to działa! To taka reakcja łańcuchowa jest. No i przecież udowodnione jest działanie tej magnetoterapii. Ja naprawdę cierpiałam na biodro a teraz co? Mam spokój
Sara Malicka
Chyba spróbuje, bo już nie daje rady jak mnie łokcie i kolana rwą jak tylko pogoda się trochę zmieni. Od proszków to już mi niedługo chyba wątroba wysiądzie. A ile kasy na nie idzie. Wciąż nowe wynalazki - na receptę i bez recepty. Żadne nic nie dają rady. Stara nie jestem i nie chcę tak się do końca życia męczyć
Wiesia_57
Tak, leczenie w tym państwie to dramat jakiś jest. Żeby chociaż leczyli… a tylko kasę biorą. Najpierw chodziłam na NFZ bo mam reumatoidalne zapalenie stawów. Nic nie dali rady. Poszłam prywatnie to każda wizyta 250 złoty! Kogo na to stać!!! A człowiek cierpi. Dobrz że córka te biżuterie lecznicza wynalazła. Nie rwie mnie tak w palcach i biodrach. Bo już zapomniałam jakie to jest miłe uczucie tak bez bólu żyć.
Ilona Zetka
Mnie to rodzina ma dosyć już 😊 Nie rwą mnie kolana i latam jak fryga. I ich wszystkich gonię do roboty. Odgrażają się że mi zabiorą te bransoletke